Jakub Grabowski - Mój przykry lajf (P.A.F.F. RMX)
- Размер файла: 6.57 MB
- Длительность: 2:52
- Качество: 320 kbps
- Жанр: Русские и украинские
- Дата релиза: 10 сентябрь 2022
Текст песни
Mój przykry lajf
Odpalam skręta
Idą święta
A ziomek ciągle wisi mi hajs
Mój przykry lajf
Ale nie jest tak źle
To wszystko dzięki wam
Jakub on Stage
Mój przykry lajf
Odpalam skręta
Idą święta
A ziomek ciągle wisi mi hajs
Mój przykry lajf
Ale nie jest tak źle
To wszystko dzięki wam
Jakub on Stage
Pozdro dla Lubochni
I dla Raciąża
Mam wiele miłości
W każdym z małych miast
Ty masz pełną szafę ciuchów a zakładasz złe intencje
Ja mam jedno sprane polo, które znają w każdym mieście
Jak kardiolog widok ludzi wkoło chwyta mnie za serce
Pod tym stagem w górze ręce, o tym mówię w tej piosence
Miasta były mało, możliwości jeszcze mniejsze
Zamiast mierzyć ponad miarę musiałem się mierzyć z hejtem
Dwa koła miesięcznie, nawet nie mogłem być skejtem
Czemu macie mi to za złe, ja tylko nie chciałem cierpieć, Jakub
Mój przykry lajf
Odpalam skręta
Idą święta
A ziomek ciągle wisi mi hajs
Mój przykry lajf
Ale nie jest tak źle
To wszystko dzięki wam
Jakub on Stage
Mój przykry lajf
Odpalam skręta
Idą święta
A ziomek ciągle wisi mi hajs
Mój przykry lajf
Ale nie jest tak źle
To wszystko dzięki wam
Pozdro dla Lubochni
I dla Raciąża
Mam wiele miłości
W każdym z małych miast
To dla słuchaczy, czyli w zasadzie dla najbliższych
Kiedyś założę firmę i ją nazwę, nie wiem, miss ti?
Daj mi dziesięć lat i ku*wa zaskoczymy wszystkich
Okrążę z rapem świat, zjem rynek fonograficzny
Bo mój żywot to poligon, niekończący rozku*w
Jak fortepian, który wisi na łonowym włosku
Kiedyś będę kapitanem na tym morzu propsów
Jeszcze jedno, zawsze chciałem zagrać w Płocku
W końcu
Mój przykry lajf
Odpalam skręta
Idą święta
A ziomek ciągle wisi mi hajs
Mój przykry lajf
Ale nie jest tak źle
To wszystko dzięki wam
Jakub on Stage
Mój przykry lajf
Odpalam skręta
Idą święta
A ziomek ciągle wisi mi hajs
Mój przykry lajf
Ale nie jest tak źle
To wszystko dzięki wam
Odpalam skręta
Idą święta
A ziomek ciągle wisi mi hajs
Mój przykry lajf
Ale nie jest tak źle
To wszystko dzięki wam
Jakub on Stage
Mój przykry lajf
Odpalam skręta
Idą święta
A ziomek ciągle wisi mi hajs
Mój przykry lajf
Ale nie jest tak źle
To wszystko dzięki wam
Jakub on Stage
Pozdro dla Lubochni
I dla Raciąża
Mam wiele miłości
W każdym z małych miast
Ty masz pełną szafę ciuchów a zakładasz złe intencje
Ja mam jedno sprane polo, które znają w każdym mieście
Jak kardiolog widok ludzi wkoło chwyta mnie za serce
Pod tym stagem w górze ręce, o tym mówię w tej piosence
Miasta były mało, możliwości jeszcze mniejsze
Zamiast mierzyć ponad miarę musiałem się mierzyć z hejtem
Dwa koła miesięcznie, nawet nie mogłem być skejtem
Czemu macie mi to za złe, ja tylko nie chciałem cierpieć, Jakub
Mój przykry lajf
Odpalam skręta
Idą święta
A ziomek ciągle wisi mi hajs
Mój przykry lajf
Ale nie jest tak źle
To wszystko dzięki wam
Jakub on Stage
Mój przykry lajf
Odpalam skręta
Idą święta
A ziomek ciągle wisi mi hajs
Mój przykry lajf
Ale nie jest tak źle
To wszystko dzięki wam
Pozdro dla Lubochni
I dla Raciąża
Mam wiele miłości
W każdym z małych miast
To dla słuchaczy, czyli w zasadzie dla najbliższych
Kiedyś założę firmę i ją nazwę, nie wiem, miss ti?
Daj mi dziesięć lat i ku*wa zaskoczymy wszystkich
Okrążę z rapem świat, zjem rynek fonograficzny
Bo mój żywot to poligon, niekończący rozku*w
Jak fortepian, który wisi na łonowym włosku
Kiedyś będę kapitanem na tym morzu propsów
Jeszcze jedno, zawsze chciałem zagrać w Płocku
W końcu
Mój przykry lajf
Odpalam skręta
Idą święta
A ziomek ciągle wisi mi hajs
Mój przykry lajf
Ale nie jest tak źle
To wszystko dzięki wam
Jakub on Stage
Mój przykry lajf
Odpalam skręta
Idą święta
A ziomek ciągle wisi mi hajs
Mój przykry lajf
Ale nie jest tak źle
To wszystko dzięki wam